czwartek, 19 lipca 2012

Odliczanie vat od paliwa ciężarówek znów ograniczane

Jak nie pałką go to kijem. Nasz szanowny Minister Finansów od dawna kombinuje jak obejść zasadę stand still w zakresie pogorszenia sytuacji przedsiębiorców korzystających w swojej działalności z samochodów. 
Po wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Magoora Polska musiała zmienić przepisy ustawy o VAT w zakresie definicji "samochodu ciężarowego", zgodnie z którą autom osobowym z kratką przysługiwało pełne odliczenie VAT od zakupu oraz możliwość odliczania VAT od zakupionego paliwa.  Po 1 maja 2004 roku definicja ta została znacznie ograniczona, co spowodowało m.in. niemożność  odliczania vat od paliwa od samochodów z kratką. Podatnicy, jak się słusznie okazało postanowili walczyć o swoje prawa.

Sprawa musiała mieć jednak zakończenie dopiero w nad instancji jaką jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Trybunał  stwierdził, że państwo członkowskie nie może powołując się na przepisy unijne pogorszyć sytuacji podatników.

Ministerstwu udało się jednak wynegocjować u "cioci Unii" okres przejściowy co spowodowało de facto, że do końca tego roku nie możmy odliczać VAT od paliwa zakupionego do aut z kratką. Po to zresztą wprowadzono wymóg wskazywania na fakturach dokumentujących sprzedaż paliwa  numer rejestracyjny pojazdu. 

Już się cieszyliśmy z powodu zakończenia okresu przejściowego, choć Ministerstwo planuje przedłużyć ten okres jeszcze na rok. Ja sama chciałam szkolić moich słuchaczy, że już niedługo będziemy mogli odliczać VAT od paliwa. Minister Finansów mimo zapowiedzi nie wymyslił sposobu na ominięcie zasady standt still.

Ale od czego mamy ciocię Unię? Proszę mnie nie zrozumieć źle, ja jestem euroentuzjastą, ale obawiam się, że fiskus rozporządzenie Komisji z 14 lipca 2011 r. nr 678/2011 może próbować wykorzystać przeciwko podatnikom. O co chodzi, ano o zapis  nowego rozporządzenia Komisji, który wprowadza własną definicję samochodu ciężarowego, ale nie w przepisach podatkowych lecz w przepisach regulujących zasady ruchu drogowego. Szkopuł w tym, że ustawa o VAT  odwołuje się do tych przepisów. Nowa definicja samochodu ciężarowego znowu ograniczy prawo do odliczania VAT od paliwa, a więc znowu zostanie naruszona zasada stand still w Polsce.

Przegląd całego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (nadinstancji) prowadzi do wniosku, że jak mamy przepisy krajowe korzystniejsze od unijnych to stosujemy przepisy polskie i to powinien nam zagwarantować Minister Finansów w przepisach krajowych. On jednak zdaje się nie dostrzega zagrożenia. Poza tym zanim sprawę rozstrzygnie ETS miną lata, a państwo zarobi już swoje na podatnikach. dodatkowo wygrana sprawa przez jedno przedsiębiorstwo nie koniecznie pociągnie za sobą falę wniosków o zwrot nadpłaty, a może znowu uda się wynegocjować okres przejściowy??? Więc po co się spieszyć? A może specjaliści się mylą? Urzędnicy nie będą się tym zajmować i koniec ich zdaniem przygotowywana nowelizacja przepisów VAT jest wystarczająca, choć nie uwzględnia zachowania zasady stand still.

I znów podatnik jest wykorzystywany. Zastanawiam się tylko czy istnieje choć minimalna szansa na zmianę podejścia fiskusa? Chyba nie w tym wieku.