W 2014 r. w zakresie VAT od samochodów osobowych dużo się zmieni. Warto wiedzieć co się opłaca.
Co mamy dzisiaj (do 31.12.2013)
W 2013
r. nie mamy prawa do odliczenia pełnego VAT od samochodów osobowych z tzw. z kratką. A co za tym idzie w ogóle nie odliczamy VAT od paliwa tankowanego do osobowych samochodów służbowych. Od zakupu auta oraz od jego leasingu czy najmu odliczamy tylko 60% VAT naliczonego.
Od napraw i eksploatacji takich pojazdów, jeśli weźmiemy faktury za części i usługi odliczamy 100% VAT.
Co się zmienia od stycznia 2014 r.?
Jeżeli zakupimy auto osobowe, albo weźmiemy w leasing takie auto spełniające poniższe warunki nie tylko odliczymy 100% VAT, ale także będziemy mogli odliczać VAT od paliwa.
Od 2014 r. oprócz obecnych samochodów ciężarowych i dostawczych prawo do pełnego odliczenia VAT uzyskają samochody, w których liczba
miejsc (siedzeń) łącznie z miejscem dla kierowcy wynosi:
1 - jeżeli dopuszczalna ładowność jest równa lub większa niż
425 kg,
2 - jeżeli dopuszczalna ładowność jest równa lub
większa niż 493 kg,
3 lub więcej - jeżeli dopuszczalna ładowność jest
równa lub większa niż 500 kg.
Powyższe warunki muszą być potwierdzone na dokumencie urzędowym, czyli np. w świadectwie homologacji pojazdu lub w decyzji organu o braku konieczności wystawiania takiego dokumentu. Oznacza to, że każdy pojazd samochodowy, który został przerobiony w ten sposób by spełniał powyższe warunki musi mieć na to papiery, by móc korzystać w pełni z odliczenia VAT.
Od napraw i eksploatacji samochodów osobowych, bez względu na to czy spełniają nowe wymagania techniczne (do pełnego odliczenia VAT) czy też nie, odliczymy 100% VAT. Wprawdzie art. 86a ust. 9 ustawy o VAT nakazuje stosować tylko odliczenie 60% to jest to niezgodne zarówno z VI dyrektywą, jak i obecnie obowiązującą dyrektywą 2006/112 w zakresie podatku od wartości dodanej.
Korzystniej jest zatem poczekać i kupić auto w styczniu, jeśli będzie to samochód z tzw. kratką. Jeżeli nie zamierzamy kupować auta spełniającego powyższe warunki nic się dla nas nie zmieni.
Uwaga na sprzedaż samochodów.
Od stycznia 2014 r. zmienia się zwolnienie dotyczące sprzedaży towarów wykorzystywanych w działalności. W 2013 i wcześniej, jak nie było prawa do odliczenia VAT lub było ono ograniczone to sprzedaż takiej rzeczy nie była opodatkowana VAT.
Na przykład. Firma wykupiła z leasingu samochód w 2011 r. W 2013 sprzedała auto osobie fizycznej. Cena - 50.000 zł - nie zawierała VAT, gdyż taka transakcja była zwolniona z VAT.
Od 1 stycznia 2014 roku sprzedaż samochodu używanego w firmie będzie musiała być opodatkowana VAT. Zwolnione będą wyłącznie rzeczy, które były wykorzystywane w działalności zwolnionej z VAT. Mikroprzrdsiębiorca, korzystający ze zwolnienia z VAT na podstawie art. 113 ustawy o VAT (tj. nieosiągający rocznego obrotu powyżej 150.000 zł), sprzeda samochód osobowy bez VAT. Mikroprzedsiębiorca, który z tego zwolnienia nie korzystał, bo opłacało mu się rozliczać VAT, sprzedając identyczny samochód będzie zobowiązany do ceny netto doliczyć 23% VAT.
Czyli sprzedaż samochodu po 1 stycznia 2014 r. będzie droższa o 11.500 zł (23% z 50.000 zł). Łączna cena sprzedaży powyższego samochodu wyniesie 61.500 zł.
Zwolnienie z VAT zostało tym samym bardzo ograniczone. Fiskus szukając dochodów znalazł je w sprzedaży rzeczy używanych w działalności gospodarczej.
Czy kupiony samochód od osoby fizycznej przy jego sprzedaży też firma będzie musiała opodatkować VAT? Odpowiedź brzmi tak. Nabywamy rzecz bez VAT-u lub bez prawa do odliczenia VAT, a sprzedając ją i tak musimy naliczyć VAT. Zyskuje tylko budżet państwa. Tracą znów podatnicy.
Proponowane zmiany w VAT od samochodów osobowych
Trochę o zmianach pisałam już w maju br. w poście zatytułowanym
"Odliczenie VAT od zakupu samochodu - optymalizacja". Wtedy jednak Ministerstwo Finansów dopiero skłaniało się do wystąpienia o pozwolenie na odstępstwo do Unii Europejskiej. Dziś już wiemy, że takie pozwolenie prawdopodobnie Polska otrzyma. Komisja Europejska w projekcie decyzji Rady Unii Europejskiej podała, że zezwoli Polsce na odstępstwa.
Jakie to odstępstwa?
Najpierw przedsiębiorca oceni, czy zakupione auto będzie w całości czy tylko w części wykorzystywał do działalności gospodarczej. Czy np. on lub jego pracownicy nie będą mogli jeździć tymi autami do domu lub na wycieczki prywatne.
Jeżeli przedsiębiorca auto osobowe zdecyduje się wykorzystywać tylko do działalności gospodarczej będzie miał prawo do 100% odliczenia VAT. Jeśli choć jeden raz wykorzysta samochód osobowy do celów prywatnych utraci to prawo, na rzecz 50% prawa do odliczenia VAT naliczonego. Podatnik złoży korektę deklaracji.
Jeśli na początku określimy, że auto w całości i wyłącznie będzie jeździło służbowo to od paliwa, eksploatacji i napraw też odliczamy 100% VAT.
Ale jeżeli uznajemy, że czasem lub w miarę często samochód jeździ także w prywatnych sprawach, firma odliczy 50% od zakupu, paliwa, eksploatacji i napraw.
Od kiedy to będzie obowiązywać? W projekcie decyzji zapisano wprawdzie 1 stycznia 2014 r. Jednakże w Polsce nie uda się wprowadzić tak szybko nowych przepisów. Poczekamy zatem ze trzy miesiące na powyższe zmiany. Zmienić trzeba całą ustawę, a zatem musi zostać przeprowadzony cały proces legislacyjny, czyli nasz kochany Parament (Sejm i Senat) musi uchwalić a Prezydent Komorowski podpisać.
Nowe przepisy wejdą w życie najwcześniej w kwietniu 2014 r.
Czyli co robić? Co wam doradzić?
Dopóki nie będą znane przepisy przejściowe trudno jednoznacznie podjąć dzisiaj decyzję. Ale jeśli mamy kupić auto z kratką, kupmy go w styczniu 2014 (przed zmianą przepisów) i nie na leasing czy najem tylko za gotówkę lub na kredyt. Gdyż prawo nie może działać wstecz. Zatem późniejsze przepisy nie cofną nam pełnego odliczenia VAT. A jaki kształt ostatecznie przyjmą polskie przepisy nie wiadomo, dopóki projekt nie zostanie opublikowany i zatwierdzony przez Sejm i Senat.
Przy najmie i leasingu przepisy przejściowe mogą od dnia wejście zmian nakazywać stosowanie 50% odliczania VAT. Wszystko jednak trzeba dokładnie policzyć przy konkretnym modelu samochodu z konkretnymi ratami leasingowymi. Może się okazać, że ostatecznie nie kredyt czy gotówka, ale i tak leasing bardziej się opłaca. LICZYĆ, LICZYĆ, LICZYĆ. To moja rada.