czwartek, 13 grudnia 2012

Ulga na złe długi 2013

Zmiany, zmiany, zmiany! Współczuję wszystkim księgowym, albo lepiej przedsiębiorcom. W te zimne i mroźne dni rozgrzewa nas myśl zmian w podatku VAT od przyszłego roku :) Państwo dba o nas, żebyśmy nie zamarzli......

 I proszę nie pytajcie mnie jak ustawą o redukcji obowiązków administracyjnych można wprowadzić więcej tych obowiązków, a co gorsza, w VAT, nawet dodatkową sankcję za ich niewypełnienie. Od 1 stycznia 2013 roku wchodzą w życie przepisy, które w znacznym stopniu utrudnią życie przedsiębiorcom, którzy mają problem z płynnością finansową. 

Ja przepraszam, ale w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego od polityki za bardzo nie umiem uciec. To co dokonała Platforma to ukrywanie celu fiskalnego w pięknych słowach o "pomocy" dla wierzycieli, którym kontrahenci nie płacą lub płacą z ogromnym opóźnieniem. Problem polega jednak na tym, że Państwo Polskie samo nie radzi sobie z płatnościami w terminie. Prosty przykład: wykonawcy i podwykonawcy budowy autostrad i Stadionu Narodowego na euro 2012. 

Ja podwykonawca głównego wykonawcy mam swoich podwykonawców. Główny wykonawca mi nie płaci to i ja nie mam z czego zapłacić moim wierzycielom. Mija ustawowy termin 150 dni od daty wymagalności płatności faktury i ...... co ja mam zrobić? Muszę korygować VAT, znaczy zapłacić ten odliczony z faktur podwykonawców od niezapłaconej faktury. Jak korzysta na tym mój wierzyciel?

No może sobie ten VAT należny z wystawionej dla mnie faktury skorygować, o ile ja nie popadłam już w stan likwidacji lub upadłości (bo główny wykonawca to mój największy klient i jak on mi nie płaci nie mam dochodu). W takim przypadku wierzyciel nie może nic. To on poniesie koszt VAT w związku z moją złą passą. Ja VAT będę dalej musiała skorygować, a mój podwykonawca już nie. Co to oznacza? Czysty zysk dla budżetu.

A jak ja nie skoryguję to co? Urząd skarbowy to wykryje i  nałoży karę (poza karą przewidzianą w kks) w wysokości 30% kwoty podatku wynikającego z nieuregulowanych faktur, który nie został skorygowany.

Rozumiem, że mamy kryzys, ale dokładając obowiązków i kar przedsiębiorcom, którzy mają problemy z płynnością finansową nie spowodujemy wzrostu gospodarczego. Nasz Rząd pod przykrywką zmuszenia dłużników do płatności w terminie (czyt. pomoc państwa dla biednych wierzycieli, brrrrrrrrr) otrzymuje czysty zysk dla budżetu, a jak jeszcze urząd skarbowy wykryje brak korekty u dłużnika to jeszcze na sankcji budżet zarobi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz