czwartek, 7 czerwca 2012

Oddaję krew mogę skorzystać z ulgi

Żyjemy w państwie demokratycznym, w którym ponosimy ciężar podatków z góry ustalonych. Nie jest nam łatwo oddać ciężko zarobione pieniądze państwu, a tym trudniej jest je nam egzekwować. „Życie to nie bajka”, ale w natłoku samych złych informacji dotyczących opodatkowania naszych przychodów są także dobre wiadomości, np. jeśli jesteśmy honorowymi dawcami krwi, to istnieje dla nas ulga, którą możemy odliczyć od podatku dochodowego.

Jak możemy  to zrobić?

Najpierw musimy oddać nieodpłatnie (podkreślam, że nie możemy uzyskać za to wynagrodzenia) krew lub jej składniki oraz musimy zostać zarejestrowani w jednostce organizacyjnej publicznej służby krwi. Super, tylko pamiętajmy o dokumentach, z których wynikać będzie wartość oddanej krwi lub jej składników wraz z oświadczeniem o jej przyjęciu  przez jednostkę organizacyjną publicznej służby krwi!!!! 

Zbieramy takie dokumenty przez cały rok, a potem, to najprzyjemniejsze, obliczamy podatek dochodowy. Boli bardzo, ale mamy ulgi, a w tym przypadku naszą krew. Zaglądamy do zebranych dokumentów, obliczamy łączną wartość oddanych litrów krwi i osocza. Mamy wynik. Teraz mnożymy go przez 130 zł. I proszę ładna suma do odliczenia, trochę jest nam lżej na duszy. Ale, żeby nasza radość nie była zbyt duża, rząd ustalił limit ulgi, która nie może przekroczyć 6% naszego dochodu.

Zaglądamy do naszego dochodu, obliczamy 6% i patrzymy, czy się zmieściliśmy. No, wydaje się to proste, ale (jak zawsze jest jakieś „ale”) jak czytamy dalej przepisy odnośnie ulgi na krew, to w tym zwolnieniu 6% oprócz naszej krwi muszą się jeszcze zmieścić: darowizny, jeżeli takowe były, na kult religijny oraz darowizny na rzecz pożytku publicznego. Jeśli nie było powyższych darowizn to dobrze, a jak były to znowu obliczamy łączną kwotę darowizn wraz z naszą krwią i sprawdzamy, czy się zmieściliśmy.

Po wszystkich żmudnych obliczeniach pozostaje nam jedynie wypełnić formularze PIT-37, formularz  PIT-36 lub formularz PIT-28. Zaglądamy do „magicznych książeczek” (np. broszury informacyjne, które dostajemy razem z PIT-em) i szukamy w nich podpowiedzi jak, co i gdzie umieścić, aby nasze zeznanie było prawidłowe.  W każdym razie naszą krew ujmujemy również w formularzu PIT/0, w którym skrupulatnie wypisujemy wszystkie nasze obliczenia o wysokości oddanej krwi, przeliczonej na złote oraz wpisujemy dane obdarowanego (wystawcy naszych dokumentów dotyczących ilości oddanej bezpłatnie krwi i jej składników). Potem podsumowanie i obliczamy podatek. 

Uśmiechamy się do siebie, gdy okazuje się, że państwo musi nam oddać część naszych ciężko zarobionych pieniędzy. Ale po zastanowieniu się stwierdzamy, że i tak ogromną część naszych dochodów oddaliśmy państwu, to taka ładna sumka. Ach, żeby nam na emeryturze zwrócili wszystkie nasze pieniążki, które co roku oddajemy na państwo, to w tedy  totka nie musimy wygrywać, by spełnić nasze marzenia! Tylko jakie marzenia jak przejdziemy na emeryturę w wieku 70 lat. Cóż……

Cieszmy się póki co z życia i tych niewielkich ulg jakie dostajemy od państwa, bo w końcu też się nam coś należy od życia, tylko czemu tak mało…...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz