Zapłacić podatek dwa razy czy zapłacić podatek u siebie (np. w Chinach), ale z kosztami dodatkowymi.
Z
takim dylematem niekiedy zmagają się podatnicy i płatnicy. Zagraniczny
przedsiębiorca uzyskujący na terytorium Polski dochody, np. z giełdy,
pracy, wykonywania usług czasowych, itp. jest obowiązany odprowadzić
podatek dochodowy w Polsce średnio 19%. Najczęściej to płatnik, czyli
kontrahent przedsiębiorcy zagranicznego, musi pobrać ten podatek przy
wypłacie należności.
Niekiedy
można skorzystać ze zwolnienia z podatku u źródła (podatku w Polsce),
ale trzeba spełnić szereg warunków, w tym przedstawienie tzw. certyfikatu rezydencji.
Jest to taki dokument administracyjny (zaświadczenie), w którym
zagraniczny organ podatkowy stwierdza, że jesteśmy tam podatnikiem.
Bywa, że niektóre kraje nakładają wysokie opłaty za takie zaświadczenie.
Dobrze.
Nasz kontrahent zagraniczny dał nam 8 lat temu taki certyfikat. Do
dzisiaj nic się nie zmieniło, czy certyfikat ten dziś ma też ważność czy
już nie? Przepisy milczą na ten temat. Organy podatkowe jak zwykle
utrudniają podatnikom życie i twierdzą, że nie. A sądy, mhm. Mamy dwie
linie orzecznicze, część sądów orzeka tak jak organy podatkowe, a druga
część ma odmienne zdanie bardziej korzystne dla podatników.
Interpretacja ogólna Ministra Finansów lub uchwała 7 sędziów NSA mogłyby
trochę ujednolicić te stanowiska i tym samym zwiększyć pewność prawa
podatkowego. Póki co, musimy się liczyć z niepewnością.
Prowadząc firmę trzeba na bieżąco sprawdzać zmiany w przepisach aby nie ponieść konsekwencji prawnych wynikających z niewiedzy. Kwestie podatkowe i księgowe najlepiej powierzyć firmie rachunkowej gdzie regularne szkolenia są priorytetem.
OdpowiedzUsuń