Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu
praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu niektóre firmy
muszą donosić na swoich klientów do Generalnego Inspektora Informacji
Finansowej (GIIF). Tymi tajemniczymi instytucjami są m.in. banki,
notariusze, adwokaci, doradcy podatkowi i biura rachunkowe.
Czy przedsiębiorca powinien się bać ujawniając instytucjom, którym (wydaje się) powinien ufać, informacje dotyczące jego transakcji z innymi kontrahentami niekoniecznie zgłoszonymi do opodatkowania?
Nie, doradca podatkowy nie będzie donosił na przedsiębiorcę, który nie opodatkowuje legalnej działalności. Są to bowiem czyste pieniądze
lecz nieopodatkowane. Ewentualnie z tego tytułu organ może (jeżeli sam
wykryje) nałożyć podatek z tytułu nieujawnionych źródeł w wysokości 75%
tych dochodów. Od ścigania nieopodatkowanej legalnej działalności jest
urząd skarbowy i Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej. Żadna
instytucja obowiązana nawet gdy wie na 100%, że przedsiębiorca nie
wykazuje swoich legalnych dochodów do opodatkowania nie doniesie służbom
skarbowym o takich czynnościach.
Doradca podatkowy, biuro rachunkowe i inne instytucje wskazane w ustawie mają jednak obowiązek poinformowania GIIF o każdym podejrzeniu obrotu pieniędzmi pochodzącymi z przestępstw karnych takich jak korupcja, handel narkotykami, ludźmi, organami ludzkimi, bronią, kradzież, wyłudzenie, porwanie. Czyli mamy obowiązek informowania wyłącznie o czynnościach, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Umowy takie nie podlegają opodatkowaniu, gdyż są nielegalne.
A zatem uczciwy przedsiębiorca, który dokonuje mniejszych lub większych oszustw podatkowych nie musi się obawiać, że jego doradca podatkowy czy księgowa doniesie na niego urzędowi skarbowemu. Na szczęście żaden polityk nie wpadł jeszcze na taki pomysł i miejmy nadzieję, że nikt na to nie wpadnie w przyszłości. Spowodowałoby to utratę zaufania przedsiębiorców do wysokiej klasy specjalistów, a co za tym idzie brak rozwoju i wzrost bezrobocia.
Doradca podatkowy, biuro rachunkowe i inne instytucje wskazane w ustawie mają jednak obowiązek poinformowania GIIF o każdym podejrzeniu obrotu pieniędzmi pochodzącymi z przestępstw karnych takich jak korupcja, handel narkotykami, ludźmi, organami ludzkimi, bronią, kradzież, wyłudzenie, porwanie. Czyli mamy obowiązek informowania wyłącznie o czynnościach, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Umowy takie nie podlegają opodatkowaniu, gdyż są nielegalne.
A zatem uczciwy przedsiębiorca, który dokonuje mniejszych lub większych oszustw podatkowych nie musi się obawiać, że jego doradca podatkowy czy księgowa doniesie na niego urzędowi skarbowemu. Na szczęście żaden polityk nie wpadł jeszcze na taki pomysł i miejmy nadzieję, że nikt na to nie wpadnie w przyszłości. Spowodowałoby to utratę zaufania przedsiębiorców do wysokiej klasy specjalistów, a co za tym idzie brak rozwoju i wzrost bezrobocia.
Nie wyobrażam sobie takich sytuacji. Ja prowadzę biznes ale wszystkie kwestie podatkowe mamy zawsze uregulowane. Współpracuje z biurem rachunkowym, poza księgowością, podatkami zajmują się także sprawami z zakresu kadr i płac https://wzpartners.pl/oferta/payroll/ . Takiej firmie można zaufać, są z nami na bieżąco w kontakcie.
OdpowiedzUsuń