sobota, 13 października 2012

Single Market Forum 2012 i luźne dywagacje na temat świadomości unijnej urzędów skarbowych

Zbliża się Single Market Forum 2012, na którym zaproszeni prelegenci przez Krajowe Forum Jednolitego Rynku "dokonają bilansu realizacji wniosków wynikających z zapisów przyjętej przed rokiem Deklaracji Krakowskiej", która została przekazana Radzie UE, Parlamentowi i Komisji Europejskiej. Deklaracja przedstawiała postulaty dotyczące ułatwienia zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej, mobilności usług, uznawania kwalifikacji zawodowych w UE i inne. SIMFO 2012 można obejrzeć na żywo w internecie 18.10.2012 na stronach:
w w w . f a c e b o o k . c o m / m i n i s t e r s t w o - g o s p o d a r k i ,
w w w . f a c e b o o k . c o m / k o m i s j a e u r o p e j s k a 

Temat Konferencji spowodował, że zaczęłam się zastanawiać nad jakąś akcją, która skierowana byłaby do aparatu skarbowości. Różne instytucje prowadzą kampanie informacyjne i pomagają MŚP podejmować sprzedaż międzykrajową. Uczy się przedsiębiorców, że prawo europejskie ma pierwszeństwo przed ustawami polskimi.

Słysząc jednak urzędnika, że on jest w Polsce i będzie stosować prawo polskie, albo, że urzędnik zrobi jak uważa a Pan niech się odwoła do sądu, przedsiębiorca mówiąc kolokwialnie "głupieje". Skoro przepis zabraniający mi np. odliczenia VAT jest niezgodny z dyrektywą 112, a urzędnik tego prawa nadrzędnego nie zastosuje to co ja powinnam zrobić? 

Myślę, że Skarb Państwa zaoszczędziłby wiele złotówek szkoląc aparat skarbowy z podatkowego prawa Unii Europejskiej oraz uświadamiając urzędników, że zasada, że w przypadku sprzeczności ustawy polskiej z dyrektywą unijną stosujemy prawo unijne, to nie jest tylko slogan reklamowy a rzeczywiście egzekwowalna zasada.

Obecnie Skarb Państwa wydaje w WSA i NSA miliony na obronę stanowiska pro-fiskalnego nawet gdy wiadomo, że fiskus nie ma racji, ale nóż widelec sędziowie orzekną tak jak urzędnicy i będzie więcej kasy do skarbonki. Nikt (w tym Minister Finansów) nie zastanawia się nawet, że zgodne z prawem europejskim wydawane decyzje pozwolą zachować więcej pieniędzy w budżecie państwa niż jedna czy dwie wygrane sprawy w sądzie. A przedsiębiorcy nabiorą więcej zaufania do Polski.

Suma summarum przedsiębiorca zadowolony z respektowania przez urzędy skarbowe prawa unijnego chętniej płaciłby podatki, bo wiedziałby, że na pewno ma taki obowiązek i że nikt nadmiernie z niego nie "zdziera". Pamiętajmy, że zatrudnieni w urzędach radcowie prawni prowadzący sprawy podatkowe w sądach, a także cały aparat sprawiedliwości są opłacani właśnie z podatków.

A co planuje rząd żeby ograniczyć liczbę spraw w sądach? Jak pisałam w połowie września w poście "Pozytywne stanowisko tylko dla bogatych", planuje się podniesienie opłat za zaskarżenie interpretacji indywidualnych w sądzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz