Z przykrością muszę powiedzieć, że
wiele firm nie potrafi wystawiać prawidłowych faktur, jeżeli ich
właścicielem lub współwłaścicielem jest podmiot (osoba fizyczna, firma,
stowarzyszenie itp.) nie posiadający siedziby w Polsce.
autor zdjęcia Małgorzata Dz. |
Dlaczego? No
właśnie, niedawno podpowiadałam księgowym, znaczy wskazałam im, że nie
powinni wystawiać faktury za prowadzenie ksiąg podatkowych
przedstawicielstwa firmy zagranicznej ze stawką podstawową lecz NP bądź z
adnotacją, że VAT rozlicza nabywca.
Ostatnio
I raz zakupiłam wizytówki przez internet. Jak się okazało sprzedawcą
jest firma zarejestrowana w Holandii. Jaka faktura została mi
wystawiona? mhm...... nie było łatwo. Opowiem w skrócie jak wyglądało
zamówienie.
Oczywiście
w formularzu zamówienia nie było miejsca na zamieszczenie mojego numeru
NIP (podstawa odliczenia VAT naliczonego). W takim przypadku lepiej
zadzwonić do takiej firmy dopytać się gdzie ten NIP wpisać, co
oczywiście zrobiłam. Miła Pani, mówiąca po Polsku, powiedziała mi żeby
wpisać w rubryce "imię" imię i nazwisko, a w rubryce "nazwisko" numer
NIP. Ok tak zrobiłam. Po kilku dniach od dostawy wizytówek dostaję
fakturę na maila, znaczy w formie elektronicznej. Przeglądam kilka razy
pudełko po wizytówkach......., nie ma, no nie ma żadnej faktury!
Powstaje pytanie, czy ta elektroniczna faktura wysłana na mojego maila
jest ważna i mogę śmiało odliczyć sobie z niej VAT naliczony?
No
niestety nie :( W rozporządzeniu wpisano, że zgoda nabywcy (czyli moja)
musi być wydana na otrzymywanie faktur drogą elektroniczną. Co więcej
pierwsze orzeczenia sądów wskazują, że moja zgoda nie może być
dorozumiana. Co oznacza, że ja, nabywca towarów i usług muszę napisać
sprzedawcy wizytówek, że zgadzam się na wystawianie faktur w drodze
elektronicznej. Wszak to ja nabywca ponoszę większe ryzyko niż
sprzedawca, bo on musi i tak opodatkować tą dostawę, a mi urząd skarbowy
może zakwestionować odliczenie podatku z takiej faktury. Rozporządzenie
Ministra Finansów w sprawie faktur elektronicznych chroni,i słusznie,
nabywcę towarów i usług.
To pierwsze dwa błędy (brak numeru NIP nabywcy i brak mojej zgody na przesyłanie faktur drogą elektroniczną).
Wrócę
jeszcze do prawidłowego stosowania stawki, jeżeli sprzedawcą jest
podmiot mający siedzibę za granicą. Dla nas kupujących ma to kolosalne
znaczenie dla rozpoznania odpowiedniej czynności opodatkowanej VAT, czy
jest to import (obowiązek wystawienia faktury wewnętrznej i rozliczenie
VAT) czy zwykła dostawa krajowa. Nieprawidłowo wystawiona faktura
(ustalony stan faktyczny) przez sprzedawcę może uniemożliwić nabywcy
odliczenie podatku VAT naliczonego.
Ja
oczywiście dostałam wizytówki opodatkowane stawką podstawową 23%, ale
sprzedawcą okazała się spółka prawa holenderskiego. Nie podano mi ani
numeru NIP UE sprzedawcy, ani numeru NIP jego oddziału w Polsce (o ile
taki istnieje). Urząd skarbowy ma jak największe prawo przyczepić się do
tej faktury. W związku z tym przed rozliczeniem próbuję pisemnie to
wyjaśnić (czy mam rozpoznać WNT czy dostawę krajową).
Na
co zatem my nabywcy mamy zwracać uwagę?.... po pierwsze, jeżeli mamy
podany nr telefonu Polski (nie zagraniczny) może to oznaczać, że
zagraniczny sprzedawca ma miejsce prowadzenia działalności gospodarczej
też w Polsce i możemy przypisać nasz zakup temu miejscu w Polsce. Wtedy
na fakturze powinien się znajdować Nr NIP polski. Jeżeli go nie ma nie
bójmy się o niego poprosić sprzedawcy w Polsce czy za granicą. Jeżeli
firma sprzedaje produkty na terytorium Polski na pewno ma swoich
tłumaczy i możemy śmiało pisać nasze uwagi odnośnie do faktury i
rzeczywistego stanu faktycznego. Możemy to zrobić nawet przed złożeniem
zamówienia.
Jak
brak jest stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej w
Polsce (sprzedawca nie podaje polskiego Nr NIP) to niestety nabywca
wizytówek musi rozpoznać import lub WNT tych towarów. Ustalenie tego niestety
należy do nabywcy.
Cudownie
prawda? Oglądasz stronę internetową (notabene po polsku) i zachwycony
ofertą zamawiasz wizytówki lub inne rzeczy. Zadowolony działasz dalej, a
za kilka dni lub tygodni otrzymujesz fakturę, gdzie sprzedawcą okazuje
się być firma holenderska. Kto z was kiedyś przed zamówieniem przez
internet pomyślał, żeby sprawdzić czy sprzedawca jest z Polski i jakie
będą konsekwencje tego zakupu?
Ja
dopiero teraz zaczynam zwracać na to uwagę. Bo jak przychodzi do mnie
Klient to mówi z kim zawiera transakcje, z Polskim przedsiębiorcą czy
zagranicznym, i wtedy łatwo mogę określić skutki podatkowe. Sama jak się
okazuje czasami za bardzo ufam pięknym stronom internetowym. Żeby nie
było, wizytówki bardzo ładne przysłali, tylko problem mam z ich
rozliczeniem. Oby jak najmniej było takich przypadków i u mnie i u was.
Porządny tekst. Pozdrawiamy.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny blog! ja pomagam prowadzić rodzinną firmę, ale jeśli chodzi o fakturowanie, rozliczanie to dla mnie czarna magia, więc dziękuję za przydatny artykuł :)
OdpowiedzUsuńWystawianie faktur może faktycznie wydawać się czarną magią, zwłaszcza na początku przygody z biznesem. Przydatne okazują się wtedy programy generujące dla nas różne dokumenty, takie jak właśnie faktura vat. Świetnie sprawdza mi się program od ifirma.pl, szybki i sprawny :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, dobrze, że są gotowe programy, to dużo ułatwia :)
OdpowiedzUsuńNo to jak w firmach nie wiedzą jak wystawiać faktury to niech zatrudnią kogoś dla kogo vat faktura nie stanowi wyzwania. W końcu to wstyd błędnie wystawiać faktury, szczególnie jeśli bierze się udział w relacjach biznesowych z poważnymi ludźmi.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń