piątek, 2 listopada 2012

Święto zmarłych czas refleksji i zadumy

Wczoraj było katolickie święto czczące pozagrobowe życie zmarłych i więzy rodzinne. No właśnie życie rodzinne i chęć zatrzymania tej więzi nawet po śmierci. Nikt nie chciałby aby kilka lub kilkanaście lat po jego śmierci obok jego trumny pochowano zwłoki obcej osoby, a wnuki i prawnuki nie miałyby miejsca gdzie mogłyby nas wspominać i modlić się za nasze dusze. Zastanawia mnie jednak czy jest to możliwe. 
autor Małgorzata Dzedzej

W zeszłym roku o tej porze można było przeczytać w prasie o handlowaniu grobami na Powązkach i innych cmentarzach głównie przez osoby, które wyjechały z Polski i nie mają jak zajmować się grobami bliskich. A co mówi nam o tym prawo pogrzebowe? Regulacje związane z  miejscem w grobie i prawem do pochówku znajdziecie w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz w przepisach wykonawczych do tej ustawy. 

Generalnie rzecz biorąc ilość miejsc w grobie jest ograniczona a o osobach, które mają być pochowane w danym grobie decyduje osoba, która  opłaca tzw. opłatę grzebalną (opłatę za prawo do pochówku).  Nie jest ona właścicielem ziemi, na której mają być/są pochowane zwłoki, ale ma prawo decydowania.

Istnieją jednak groby nieodwiedzane przez kilka lub kilkadziesiąt lat. Czy ktokolwiek może zostać pochowany w takim grobie czy jest on niewzruszalny do końca istnienia naszej kuli ziemskiej. W tym przypadku należy rozróżnić sytuację grobów murowanych od zwykłego dołka z piachu na zakopanie trumny. Jeśli chodzi o pierwszy rodzaj grobu to ponowne pochowanie zwłok w takim grobie może nastąpić dopiero po 20 latach od dnia zamknięcia cmentarza. Osoby, które wykupiły taki grób mogą zatem czuć się względnie bezpiecznie.

W przypadku grobów niemurowanych termin ten jest znacznie krótszy, bo wystarczy 20 lat liczonych od dnia pochowania zmarłego. Przypomnę, że w "piachu" można w jednym miejscu pochować tylko jedną osobę. Groby murowane umożliwiają pochowanie więcej niż jednych zwłok.

Niezależnie od powyższego prawo stanowi, że jeżeli jeżeli jakakolwiek osoba zgłosi zastrzeżenie przeciw ponownemu wykorzystaniu grobu i uiści opłatę, przewidzianą za pochowanie zwłok, nie można wydać zgody na pochowanie tam kogoś innego. Zastrzeżenie to ma skutek na dalszych lat 20 i może być odnowione.Nie rozumiem jednak dlaczego sprzeciw jest ważny wyłącznie wraz z zapłatą opłaty jak za pochowanie zwłok. Niektóre cmentarze (tak jak jeden z krakowskich cmentarzy) narzucają horrendalne kwoty za pochowanie zwłok  np. 1360 zł, której uiszczenie dla wielu rodzin nie jest możliwe bez zasiłku z ZUS, a drugi raz taki zasiłek nie przysługuje. 

Pozostaje jeszcze kwestia uzyskania informacji, że ktoś ponownie chciałby użyć grobu, w którym pochowani są nasi przodkowie. Może się bowiem okazać,że pomimo możliwości uiszczenia stosownej opłaty nie wiedzieliśmy, że ktoś interesuje się grobem naszych bliskich i przychodząc w Święto Zmarłych powiedzmy po kilku latach życia na obczyźnie na grób przykładowo pradziadka zobaczymy, inne nazwisko i inny pomnik. 

Z dwojga złego bardziej chroniony jest grób murowany, więc on powinien być częściej wykupowany. Jak patrzę jednak na powstawanie nowych grobów na "moim" cmentarzu mogę powiedzieć, że jest tak pół na pół. Czasem wybierając piach spełniamy wolę zmarłego, więc nie mamy zbyt dużego wyboru co do rodzaju grobu. Szkoda, że w zakładach pogrzebowych nie informuje się rodzin o konsekwencjach takiego wyboru. Sami na krótko po śmierci naszych bliskich  nie myślimy przecież o tym co się stanie ze zwłokami za 20 lat, ani nie przeszukujemy internetu w uzyskaniu podobnych informacji.

Po lekturze prawa funeralnego mogę śmiało postawić tezę, że kwestie pochówku i wszystkich spraw z tym związanych są naprawdę źle unormowane i jest mnóstwo nieścisłości i problemów zarówno cywilnych jak i administracyjnych. Nasz kochany rząd jednak nie spieszy się z jego nowelizacją pomimo otrzymywania licznych sygnałów od Krajowej Izby Pogrzebowej o konieczności uregulowaniu kluczowych spraw. Obawiam się także, że kolejny rząd również nie podejmie się tak trudnego tematu, zwłaszcza, że mamy kryzys gospodarczy, z którym musimy walczyć. A co tam prawo, na którym prawie nikt się nie zna, albo tragedie rodzinne i spory dotyczące prawa do grobu. Jakoś się kręciło do tej pory to sobie ludzie poradzą i w przyszłości, nieprawdaż??????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz